Blue Flower

         Nowotarski MOK już po raz kolejny  zaprosił na spotkanie z inną kulturą. Tym razem była to Portugalia, której urokami, klimatami  i smakami mogliśmy sycić wszystkie zmysły przez trzy dni pierwszego tygodnia marca.

         W pierwszym dniu spotkania Albin Marciniak oprowadzał  ulicami Porto i Lizbony.  Ten fotografik i fotoreporter nie epatował  znajomością architektonicznych i historycznych  szczegółów (te przecież łatwo znajdziemy w bibliotece lub Internecie), ale próbował przybliżyć niepowtarzalny  klimat przemierzonych przez siebie miejsc. W trakcie slajdowiska ujawniła się też jego ekologiczna pasja  (jest  on  organizatorem wielu  ekologicznych akcji, między innymi   sprzątania Tatr). Spacerując ulicami portugalskich miast starał się znaleźć znane z naszej rzeczywistości zaśmiecone chodniki, wypełnione ponad miarę kosze na śmieci i inne tego typu obrazki. I co? I nie znalazł! W czasie rozmrażania się  psich odchodów na naszych chodnikach, co staje się pierwszą  oznaką nadchodzącej  wiosny, tęsknota za nieco innymi standardami jest chyba oczywista. Oprowadzając po ulicach Porto i Lizbony, po ich bardzo znanych i zupełnie nie znanych miejscach autor zdjęć nie zwrócił uwagi na pewien fakt szczególny, jakim jest brak małych, średnich, dużych i gigantycznych reklam rozmieszczonych we wszystkich możliwych przestrzeniach. Wydawać się może, że w Portugalii nie działają operatorzy telefonii  komórkowej, że nie ma tam   banków, że nie zarzuciły tam swoich sieci McDonaldy, gdyż ich ulice nie są zeszpecone  wszechobecnymi, nachalnymi i agresywnymi reklamami.

        Wędrowaniu  po zabytkach Porto i Lizbony, zaglądaniu do zaułków i  restauracji, wstępowaniu do piwnic pełnych win towarzyszyły bardzo praktyczne informacje dotyczące wyprawy do Portugali i podróżowania w ogóle. Autor slajdowiska podając ceny  biletów lotniczych, noclegów i posiłków w restauracjach starał się zachęcić do samodzielnego podróżowania, które nie musi wiązać się z dużymi wydatkami, jeżeli odpowiednio wcześniej poszukamy tanich połączeń i będziemy unikali  sezonu turystycznego. 

       Zmysły smaku i węchu zaatakował Jerzy Jurkiewicz, współwłaściciel firmy RIVA sprowadzającej do Polski wina z całej Europy i świata. Winiarz w trakcie degustacji czterech mało znanych portugalskich win przedstawił nie tylko tradycję i współczesne oblicze  winiarstwa w tym kraju, nie tylko szczegółowo scharakteryzował   specyfikę degustowanych win, ale także udzielił całego szeregu porad, dzięki którym  można uniknąć niepotrzebnych błędów związanych z zakupem, przechowywaniem lub też podawaniem tego szlachetnego napoju. Między innymi można było się dowiedzieć, że metalowe zakrętki są bardziej praktyczne i bezpieczne od tradycyjnych korków, które mogą zawierać szkodliwe dla wina bakterie.  Jerzy Jurkiewicz zachęcał także  do kupowania win w Biedronce, która część sprowadzanych z Portugali win dotuje, dzięki czemu są one dużo tańsze niż w innych sieciach. Więcej cennych informacji nie zdradzę, aby ci, co nie chadzają na takie spotkania mieli czego żałować.

        Podobnie jak slajdowisko stałym elementem spotkań z kulturą innych narodów jest prezentacja wybranych filmów. Tym razem obejrzeliśmy filmy Tabu (reż. Miguel Gomes, Portugalia, Brazylia, Francja, Niemcy, 2012),  Imagine (reż. Andrzej Jakimowski,  Portugalia, Polska, Francja, Wielka Brytania, 2012) i Fados ( reż. Carlos Saura,  Portugalia, Hiszpania, 2007).  Filmy  wybrała i przedstawiła  przed projekcją dr Małgorzata Flig - filmoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pamiętana  między innymi ze spotkania z kulturą rosyjską, w czasie którego  dzieliła się swoimi wrażeniami i zdjęciami  z podróży na Wschód.

        Portugalską duszę kształtuje pamięć czasów kolonialnych kojarzonych  z potęgą, bogactwem i rangą w polityce światowej oraz współczesne zagubienie i pewna izolacja od świata i Europy.  Te uwikłania są tematem Tabu, którego twórcy zrezygnowali ze wszystkich  technicznych możliwości współczesnego filmu i zrealizowali swój obraz na czarno-białych taśmach celuloidowych, czyli w technice wykorzystywanej na początku ubiegłego wieku. Tak utrwalano ruch, gdy Portugalia była potęgą kolonialną.

     Polski reżyser i portugalski  producent stworzyli Imagine,  niezwykły film o zmaganiu się z ciemnością oraz niepoddawaniu się własnej ułomności.  Ten poruszający obraz ukazuje pacjentów lizbońskiej kliniki zajmującej się niewidomymi, którzy budują swoją rzeczywistość z otaczających ich dźwięków. Główny bohater, również niewidomy, uważa że  każdy przedmiot da się usłyszeć i próbuje nauczać niewidomych sztuki echolokacji. Reżyser  wprowadzając  widzów w świat ciemności buduje także niezwykle subtelny obraz uczuć i więzi łączących bohaterów filmu. 

        Spotkania z kulturą Portugalii zakończył Fados  Carlosa Saury. Ten muzyczny dokument  poświęcony jest  portugalskiej tradycji Fados, które są dziewiętnastowiecznymi, pełnymi lamentu i  śpiewanymi z niezwykła pasją  pieśniami-balladami. Stanowią one szczególną i niezwykle żywą tradycję  wszystkich Portugalczyków. Film Saury jest w istocie muzycznym  misterium tańca i śpiewu oddającym hołd samej Fados i jej kontynuatorom. 

         Film Saury poprzedził koncert  „Historia de un Amor” Kingi Rataj, której towarzyszył Marek Bazela na fortepianie i Martin Złotnicki na gitarze.  Krakowska piosenkarka już po raz trzeci wystąpiła w Nowym Targu i  po raz trzeci zachwyciła publiczność niezwykłym brzmieniem swojego głosu oraz pieśniami Fados, których jest niedoścignioną interpretatorką. Nie wiem, czy taki był zamiar organizatorów, ale obejrzenie filmu Saury po koncercie Kongi Rataj w naturalny sposób zmusiło do porównań.  To zestawienie  pozwala stwierdzić, że krakowska piosenkarka i towarzyszący jej muzycy świetnie wpisują się w portugalskie brzmienia, klimaty i nastroje. Przeniesienie koncertu „Historia de un Amor” do filmu Carlosa Saury  w niczym by tego szczególnego obrazu nie umniejszyło, gdyż Kinga Rataj i towarzyszący jej muzycy przeniknęli tajemnice portugalskiej duszy i potrafią ją wyrazić z właściwym dla niej temperamentem.  

         Kolejnym stałym elementem spotkań z kulturami innych narodów jest degustacja kulinariów. I jest  już tradycją,  że tę część spotkań przygotowuje profesor Józef Bąbol i jego uczniowie z  Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Nowym Targu. Przygotowany przez nich portugalski poczęstunek składał się z Pasteis de Nata, ryżu z groszkiem i portugalskiego ciasta cynamonowego. Po raz kolejny też uczniowie zadziwili nie tylko proponowanym menu, ale także profesjonalnym i eleganckim nakryciem stołu oraz sprawną i sympatyczną obsługą.

 

         Tradycją spotkań z kulturą innych narodów stało się już losowanie książek przed   projekcją filmów. Tym razem poza przewodnikami oraz portugalską poezją i prozą losowano  portugalskie  produkty spożywcze.

         Czekając na spotkanie z kulturą krajów bałkańskich zachęcam do obejrzenia filmu Życie jest cudem Emira Kusturicy.

                                                                                                                       Bogusław Pachniowski

 

 Schnące na balkonach ubrania jako atrakcja portugalskich miast

Jerzy Jurkiewicz w trakcie wykładu  

i degustacji

  

Martin Złotnicki z zespołu Kingi Rataj

 

Portugalska kuchnia w wydaniu uczniów ZSCKR

Pomysłodawca i koordynator projektu Tomasz Szlaga i filmoznawczyni Małgorzata Flig w czasie losowania nagród

i ich zdobywcy

 

Zdjęcia: archiwum MOK