Bycie przyzwoitym nakazuje nam pamiętać o tych, których pochłonął Holokaust. Trzeba o Nich pamiętać tym bardziej, gdy wokół nas narasta fala nacjonalizmu, gdy skrajnie ugrupowania są coraz częściej akceptowane i wspierane przez prawicowe rządy (między innymi w Polsce i na Węgrzech)
Warto być przyzwoitym mawiał Władysław Bartoszewski, dlatego też nie można być obojętnym. Nie bądź obojętny - to przykazanie sformułował Roman Kent - prezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego a Marian Turski uczynił z niego motto swojej publicystyki i swoich wystąpień. W jednym z nich między innymi powiedział:
„Pomyślmy: kim byli oprawcy? Czy byli to jedynie uwarunkowani genetycznie kryminaliści i zbrodniarze? Bynajmniej! W większości to byli (…) zwyczajni ludzie. Kochali swoje rodziny, głaskali swoje dzieci. Słuchali Mozarta lub Straussa. A przecież to właśnie zwyczajni urzędnicy, nauczyciele, księgowi brali udział w podpalaniu wiosek wraz z mieszkańcami, takich jak polski Michniów, jak białoruski Chatyń, jak czeskie Lidice czy francuskie Oradour… Dlaczego? Dlaczego to czynili? Dlatego, że ich edukacją była nienawiść. Dlatego, że wpajano w nich od dzieciństwa pogardę dla innego rodzaju ludzi niż oni sami”[1].
Przyjrzyjmy się twarzy Roberta Bąkiewicza. Czy emanuje ona życzliwością, czy emanuje chrześcijańskim miłosierdziem, czy emanuje zwyczajną ludzką serdecznością? Nie. To jest twarz wyrażająca nienawiść! To jest twarz wyrażająca pogardę dla wszystkich i dla wszystkiego, co nie mieści się w jego zasmucająco ograniczonym rozumieniu świata.
Jestem dumny od urodzenia – manifestują na swoich koszulkach, czasem na wytatuowanych karkach, narodowcy, których szczęśliwie poczęli biali rodzice i dla których jest to najczęściej jedyny powód do dumy. Ci tak „dobrze urodzeni” i najczęściej mało starannie wykształceni mogą zaznaczyć swoją obecność jedynie poprzez wykrzykiwanie swojej pogardy i nienawiści dla inaczej myślących, dla inaczej się kochających i dla mających inne kolory skóry. I jak uczy nas historia, to właśnie od agresji słownej agresji, od wykluczenia, rozpoczęła się droga do Auschwitz, do Bełżca i do Treblinki. To od agresji słownej i wykluczenia rozpoczęła się też droga na żydowskie cmentarze w Nowym Targu i Czarnym Dunajcu.
Jednak musimy pamiętać o ofiarach Holokaustu przede wszystkim z myślą o nich samych. Musimy pamiętać 2866 obywatelach Nowego Targu, o trzech milionach obywateli II Rzeczypospolitej, o sześciu milionach obywateli Europy. Musimy pamiętać o tych, których wykluczano i opluwano, których pozbawiono wszelkich praw, ograbiono, odarto z godności i wymordowano.
My nie zwalczymy faszyzmu, nie zwalczymy nacjonalizmu, gdyż ludzie sfrustrowani, skażenie nienawiścią i pogardą są w każdym społeczeństwie. Naszym zadaniem jest uświadamianie całej reszcie, że nie można być obojętnym. Naszym zadaniem jest zabieganie o to, aby ONR i inne skrajnie prawicowe organizacje były tylko społecznym marginesem.
27.01.2022 - cmentarz żydowski w Nowym Targu