Drukuj 

 

 

 

 

     Jak to było możliwe, że Holocaust wydarzył się w chrześcijańskiej Europie? Jak chrześcijanie mogli obojętnie patrzeć na mordowanie sąsiadów, jak mogli uczestniczyć w ich poniżaniu, w grabieniu ich majątków, w polowaniach na tych, którym udało się ukryć przed wywiezieniem do Bełżca, do Treblinki czy  do Auschwitz? Na te między innymi pytania odpowiada książka Gotz’a Aly.

    Marian Turski powiedział, że Holokaust nie spadł z nieba. I nie spadł, gdyż od końca XIX wieku Europa przygotowywała grunt pod Zagładę. Jeszcze przed rokiem 1933, przed dojściem Hitlera do władzy, przez uchwaleniem niechlubnych ustaw norymberskich, w wielu europejskich krajach Żydzi doświadczali dyskryminacji prawnej i ekonomicznej, doświadczali przemocy fizycznej i psychicznej oraz  byli zmuszani do emigracji. 

    Przełom XIX i XX wieku przyniósł nie tylko rewolucję przemysłową, ale także zasadnicze zmiany społeczne, które ułatwiły, między innymi, dostęp do edukacji na każdym poziomie. W wyniku tych przemian Żydzi-lekarze, Żydzi-adwokaci, Żyd-urzędnicy stali się konkurencją dla  wykształconych Polaków, Francuzów i Niemców. Tak, najogólniej, Gotz Aly tłumaczy pojawienie się antysemityzmu świeckiego. To właśnie ten typ antysemityzmu zrodził prawne ograniczanie liczby  żydowskich studentów i żydowskich urzędników. W stosowaniu tych haniebnych rozwiązań Polska nie była wyjątkiem, gdyż stosowano je w wielu europejskich państwach. Autor „Europy przeciwko Żydom” nie wspomina, czy tzw. getto ławkowe było wyłącznie polską specjalnością.     

   Wraz z końcem I wojny światowej pojawiła się idea budowania państw narodowych,  której  skutkiem stało się dokonywanie czystek etnicznych. Mniejszości narodowe wypędzano na obszary zamieszkiwane przez ich narodowości. Było gdzie przepędzać Polaków, Niemców, Białorusinów i Czechów. Nie było dokąd ekspediować Żydów a hasła typu:  „Polska dla Polaków” i „La France pour les Francais” kierowano najczęściej  przeciwko nim.

  Świecki antysemityzm nie wyparł antysemityzmu tradycyjnego, religijnego.  Oskarżenia Żydów o śmierć Chrystusa, o rytualne mordy, o dolewanie krwi nieżydowskich dzieci do macy, o profanowanie hostii i „świętych” obrazów były ciągle żywe, ale to głównie antysemityzm świecki motywował do szukania miejsc odpowiednich do ich deportacji.  Proponowaną Palestynę i Madagaskar przebił sowiecki Birobidżan, gdzie zaczęto tworzyć Żydowski Obwód Autonomiczny. Miejsce to położone na głębokim wschodzie Rosji charakteryzują srogie i długie zimy (częste mrozy do minus 40 stopni), wieczna zmarzlina i plagi owadów. W takich warunkach Żydzi, którzy wcześniej najczęściej mieszkali w miastach,  mieli zająć się rolnictwem.

   Pierwsze lata po zakończeniu I wojny światowej były okresem bardzo licznych i szczególnie krwawych pogromów. Autorzy podręczników do historii opisując euforię Polaków z odzyskania niepodległości w 1918 roku nie zawracają sobie najczęściej głowy faktem, że częścią tego świętowania były bardzo liczne i często krwawe ataki na Żydów. W pierwszych miesiącach po odzyskaniu niepodległości doszło do 150 pogromów! Szczególny charakter miały pogromy Żydów we Lwowie, co szczegółowo opisał Grzegorz Gaudyn w „Kresie iluzji. Opowieści o pogromie listopadowym 1918”[1]. Gotz Aly wspomina o wsiach, w których zamieszkiwały pojedyncze rodziny żydowskie i które zostały wymordowane  przez swoich sąsiadów. Jedną z takich rodzin spalono w swoim domu[2].

   Jednak szczególnie brutalny i szczególnie krwawy przebieg miały pogromy na Ukrainie, gdzie dokonano ich w tym czasie około 1500[3]. Ten rozdział nosi tytuł szczególnie wymowny: „Żydzi płonęli we własnych domach…".

   Rabunek żydowskiego majątku,  jego wywłaszczenie lub nacjonalizację nazywano romanizacją, lituanizacją, madziaryzacją, hellenizacją, polonizacją i bohemizacją. Po pojawieniu się ustaw norymberskich, które szczegółowo określały  kto jest Żydem, a kto nim nie jest, pojawiło się pojęcie aryzacji.

   Gotz Aly w swojej książce prezentuje europejską wrogość wobec Żydów, która na przełomie XIX i XX wieku została  spotęgowana tzw. świeckim antysemityzmem. We Francji, na Węgrzech, w Rumunii, w Polsce i wielu innych europejskich krajach partie prawicowe głosiły idę państwa narodowego, państwa społecznie homogenicznego, co miało być źródłem siły, dobrobytu i ogólnego szczęścia. Była to utopia, która między innymi spowodowała, że wielu mieszkańców Europy akceptowało wprowadzenie ustaw norymberskich i „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”.  Może nie akceptowali metod Zagłady, akceptowali jednak jej sens.

 



[1] Grzegorz Gaudyn, Kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918, Uniwersitas, Kraków 2019.

[2] Gotz Aly, Europa przeciwko Żydom 1880-1945, s,183.

[3] Op. cit., s. 195.