Blue Flower

 

                        

Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1930–1959. Atlas ziem Polski, praca zbiorowa pod red. Witolda Sienkiewicza i Grzegorza Hryciuka, Warszawa 2008.

      Odwiedzając księgarnie internetowe odkryłem wydaną w 2008 roku  książkę, nad której zamówieniem długo się nie zastanawiałem, gdyż profesor Władysław Bartoszewski objął ją swoim patronatem. Lepszej rekomendacji wyobrazić sobie nie mogę.  

       Temat przesiedleń, deportacji i wypędzeń kojarzy się nam przede wszystkim z losem Polaków z kresów wschodnich, z losem setek tysięcy zesłanych na Syberię i do Kazachstanu oraz z ich tzw. repatriowaniem. To, co nazywano repatriacją było w swojej istocie wyrzuceniem z domów, wyrzuceniem  z ziemi ojczystej, która została oddana Stalinowi w Jałcie. Jednakże skala  wszystkich przesiedleń będących skutkiem II wojny światowej i sowieckiego totalitaryzmu była wielokrotnie większa  i dotyczyła wszystkich narodowości mieszkających w granicach II Rzeczpospolitej i późniejszego PRL-u.  

       Autorzy tego szczególnego atlasu podjęli się zadania niezwykle trudnego, gdyż w badanym okresie losu wypędzonych w granicach Polski doświadczyli w różnym stopniu  Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Niemcy, Białorusini, Litwini, Czesi i Słowacy, a liczby wyrzuconych ze swoich domów i osiedlonych w nowych miejscach sięgają kilkunastu milionów.

       Przesiedlenia, wysiedlenia, deportacje nazywane bywają często przez historyków i socjologów przymusowymi ruchami ludności i najczęściej opisywane są ich przyczyny, liczby i kierunki.  Autorzy „Wysiedlonych…” zauważyli jeszcze i to, że ofiarami tych „przymusowych ruchów ludności” byli żywi ludzie, że były to matki, dzieci, ojcowie, rodzeństwo, wujowie, sąsiedzi.  Dostrzegli, że każdy akt przesiedlenia wiązał się z osobistymi tragediami. O rozmiarze tych tragedii w sposób bardzo wymowny świadczy między innymi notatka wysłana do Berii przez Sierowa, lwowskiego ludowego komisarza do spraw wewnętrznych, w której między innymi napisano, że: (…) we Lwowie miały miejsce następujące wypadki: podczas wysiedlania jednej z żon oficerów, ta rzuciła się z okna na pierwszym piętrze, umieszczono ją w szpitalu: druga poderżnęła sobie gardło brzytwą w trakcie wysiedlenia: w trzeciej rodzinie po powiadomieniu matki i córki o czekającym je wysiedleniu miał miejsce wypadek, wskutek którego obydwie zmarły. Ciała przekazano do kostnicy w celu przeprowadzenia dochodzenia mającego wyjaśnić podejrzewane otrucie. (str. 49)

       Nie wszystkie wysiedlane osoby reagowały w sposób tak desperacki, większość miała jednak nadzieję, że uda im się przetrwać i powrócić do miejsc, z których ich wypędzano. Jednak dla wszystkich wysiedlanych i wypędzanych, bez względu na narodowość, przymusowe opuszczenie rodzinnego domu, w którym żyli od pokoleń, przymusowe pozostawienie dorobku całego życia, przymusowe porozrywanie rodzinnych i społecznych więzi oraz osiedlenia w nowym, obcym i często nieżyczliwym środowisku było doświadczeniem skrajnie bolesnym i traumatycznym.  Oczywiście, losy Polaków zamieszkujących kresy i  losy  zesłańców w sposób szczególny naznaczone były cierpieniem, które trwało  od września 1939 do 1945 roku, wielu powróciło do Polski dopiero w roku 1956,  jednak los wszystkich wysiedlanych był w dużej mierze wspólny. W relacjach wysiedlanych Polaków, Niemców, Ukraińców i Białorusinów powtarza się zawsze poczucie krzywdy, poczucie zagubienia i bezgranicznej bezradności, poczucie lęku o przyszłość w obcym miejscu i pośród obcych ludzi. I przede wszystkim zawsze wysiedlający dla wysiedlanych byli oprawcami. Oprawcami byli  Rosjanie wysiedlający Polaków i  Polacy wysiedlający Niemców, oprawcami byli Niemcy wysiedlający Żydów i Polacy wysiedlający Ukraińców. Czasem wysiedlani mieli szczęście trafiając  na żołnierzy będących ludźmi, którzy pozwolili  na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy,  którzy pomogli załadować skromny dobytek do bydlęcego wagonu. Najczęściej jednak opuszczeniu domów towarzyszyły wrzaski żołdaków, popychanie kolbami i bezceremonialne przywłaszczanie cenniejszych rzeczy. To spotykało wszystkich bez względu na narodowość.

       Autorzy tego szczególnego atlasu w sposób przejrzysty przedstawili w jednym opracowaniu doświadczenia Polaków  wysiedlonych z  ziem wcielonych do Niemiec i  Żydów przesiedlonych  do gett i wywiezionych do obozów,  ukazali losy Niemców przesiedlonych do Rzeszy z Europy Południowej i Wschodniej oraz  robotników przymusowych różnych narodowości, ukazali losy wcielonych do wojsk niemieckich i radzieckich, ukazali tragedie Niemców wypędzonych  z „polskich ziem odzyskanych” i  gehennę repatriantów zza Buga oraz ofiar akcji „Wisła”. A to tylko najliczniejsze i najbardziej znane grupy wysiedlanych i wypędzanych w naszej części Europy w pierwszej połowie ubiegłego wieku.

       Szczególną wartością „Atlasu…” są zamieszczone w nim bardzo liczne fotografie, dokumenty i osobiste relacje ofiar i świadków deportacji, dzięki czemu czytelnik uzyskuje bardzo wszechstronny obraz nie tylko opisywanych wydarzeń, ale także poznaje ich społeczne, historyczne i obyczajowe konteksty. Jednak poza poszerzeniem historycznej wiedzy o losach przesiedleńców i skali tego zjawiska książka ta uświadamia przede wszystkim, że  losy wypędzonych, przesiedlanych, wyrzucanych i deportowanych są zawsze tragiczne i że nie można z obojętnością patrzeć na koszmar ludzi uciekających dzisiaj do Europy przed wojną, głodem i prześladowaniami.