Drukuj 

      

 

 

 

 

      Józef Pinior - legendarny działacz opozycji demokratycznej,  który i od obecnej władzy doświadczył już aresztowania o świcie i  absurdalnego oskarżenia o korupcję, był drugiego  października naszym gościem (KOD Podhale). Muszę w tym miejscu dodać,  że postawienie tego typu  zarzutów temu właśnie człowiekowi jest równie niedorzeczne jak stwierdzenie, że posłanka Pawłowicz stanowi  wzór kobiecej subtelności, wrażliwości i delikatności.

 

       W spotkaniu uczestniczyła także Maria Nurowska, którą próby oczernienia i zastraszania  niepokornego polityka przez obecnie rządzących zainspirowały do napisania książki „Dziesięć godzin” opowiadającej nie tylko o kulisach tego bulwersującego wydarzenia. Książka ta jest pierwszą literacką próbą uchwycenia prawdy o tzw. dobrej zmianie, jej mocodawcach i wykonawcach oraz o sytuacji ludzi uczciwych i prawych w tej nieprawej rzeczywistości.

       Pierwszą część spotkania wypełnił jego bohater, który precyzyjnie  zdefiniował istotę państwa budowanego przez obecnie rządzących.  Przypominając zebranym pojęcie NORMALIZACJA, które posłużyło komunistom do zakłamania istoty  niekorzystnych społecznie zmian w Polsce porównał je z  pojęciem DOBRA ZMIANA, które ma ukryć rzeczywiste cele obecnej polityki wewnętrznej i zewnętrznej oraz zapewnić  poparcie  „suwerena”.

       Tworzony i umacniamy obecnie w Polsce system władzy Józef Pinior nazwał hybrydowym autorytaryzmem, którego głównymi cechami są: kolonizacja państwa, masowy klientelizm połączony z legalizmem dyskryminacyjnym i systematyczne represje wobec społeczeństwa obywatelskiego. 

       Przykładów kolonizacji państwa czyli przejmowania go przez aparat partyjny PiS-u, jest nieskończenie wiele, ale jego symbolami są Jacek Kurski zarządzający telewizją niegdyś publiczną i Małgorzata Sadurska ulokowana w PZU. Państwo rządzone obecnie przez PiS nagradza swoich zwolenników wszelkimi możliwymi stanowiskami, przywilejami i tytułami a wobec swoich rzeczywistych i urojonych przeciwników stosuje dyskryminacyjny legalizm, czyli drobiazgowe stosowanie prawa (każde najdrobniejsze uchybienie, nieścisłość lub podejrzenie o  nie staje się pretekstem do oskarżeń, nasyłania kontroli, stawiania zarzutów i oszczerczych medialnych ataków), czego doświadcza  między innymi Jerzy Owsiak. Społeczeństwo obywatelskie jest przez obecny aparat państwowy postrzegane nieufnie a represje stosowane w różnej postaci wobec NGO są tego niepodważalnym dowodem. Pozbawianie państwowych dotacji (mimo wcześniejszych zobowiązań), drobiazgowe kontrole, medialne ataki na stowarzyszenia, których misja nie jest zgodna o oczekiwaniami pisowskich ideologów i kościoła nie pozostawiają złudzeń.  Rządzący nie pozostawią poza swoją kontrolą tej sfery społecznej aktywności i w tym celu zamierzają powołać Narodowy Instytut Wolności, poprzez który będą sterować organizacjami pozarządowymi i w ten sposób unicestwiać  społeczeństwo obywatelskie.

        W formie dygresji Józef Pinior podzielił się swoimi refleksjami na temat funkcjonowania mediów publicznych, które są ręcznie sterowane przez polityków, współdziałają ze służbami w ataku na opozycję i są bardziej tendencyjne i agresywne niż w czasach PRL-u. Kolejnym krokiem po zawłaszczeniu mediów publicznych  ma być ich „dekoncentracja” w celu  podporządkowania rządzącej partii wszystkich redakcji, portali. stacji i programów, dzięki czemu nikt już nie będzie kontrolował, krytykował i ujawniał prawdy o poczynaniach władzy.

       PiS na długo przed wygranymi wyborami skolonizował historię i skutecznie wmówił mało oświeconym Polakom, że to żołnierze wyklęci są  symbolem oporu pod okupacją. Wypiera się skutecznie bohaterów Armii Krajowej a ich miejsce zajmują postaci kontrowersyjne i nurty stanowiące w czasie okupacji niewiele znaczący margines. Jednak Armię Krajową trudno jest połączyć z ideologią ksenofobicznego nacjonalizmu panującą obecnie w Polsce a tzw. żołnierze wyklęci do tej manipulacji nadają się wyśmienicie.

        Zdaniem Józefa Piniora jest to już ostatni moment, aby się zmobilizować i skutecznie przeciwstawić dalszej dewastacji państwa prawa i wizerunku Polski w świecie. Problemem, który trzeba szybko rozwiązać jest brak koordynacji pomiędzy buntem społecznym a działaniami opozycji, której brak strategii.

        Bunt, społeczny opór, manifestacje i protesty są konieczne jednak PiS można skutecznie pozbawić władzy  tylko poprzez wybory i nie należy zniechęcać się sondażami, których wyniki są mało realne, gdyż rządzący obecnie są zjednoczeni,  mają jednego lidera i jedną wyborczą listę. 

        Co wobec tak trudnej sytuacji mogą robić w Polsce ludzie i organizacje prodemokratyczne? Najważniejsze jest powstanie obywatelskiego ruchu kontroli wyborów. Członkowie Komitetu Obrony Demokracji powinni pracować w komisjach wyborczych i pełnić w tych komisjach funkcję mężów zaufania. O ile jest mało możliwe stworzenie jednej wspólnej listy wyborczej to wszystkie prodemokratyczne i proeuropejskie partie i stowarzyszenia mogą wystąpić ze wspólnym Manifestem Polski Demokratycznej, którego istota powinna zamykać się w kilku najważniejszych postulatach (np.: przywrócenie rządów prawa, silna integracja z UE, poszanowanie praw i wolności obywatelskich, tolerancja, równość, świeckość państwa i jego wyraźny rozdział w kościołem oraz postulaty o charakterze ekonomicznym).

         Wobec czekających nas wyborów samorządowych, europejskich i parlamentarnych KOD musi przyjąć odpowiednią strategię. Powinien też  dążyć do zwołania kongresu sił demokratycznych w Polsce, by na tym forum  wspólnie sformułować postulaty, z którymi te siły pójdą do wyborów. Józef Pinior jest przekonany, że  KOD powinien stać się partią polityczną, co może okazać się konieczne wobec ewentualnego rozpadu Platformy Obywatelskiej. 

        W części spotkania poświęconej dyskusji  pytano, czy mamy już w Polsce narodowy socjalizm, czy kościół jest współodpowiedzialny za narastające w naszej rzeczywistości zło? W swoich odpowiedziach bohater spotkania starał się udzielać wypowiedzi bardzo wyważonych szukając porównań w dyktaturach Franco, Mussoliniego i innych. Jednak Maria Nurowska bardzo mocna podkreśliła, że jej zdaniem już mamy do czynienia z faszyzmem  a kościół  jest za ten stan współodpowiedzialny.

       W dalszej dyskusji rozmawiano o błędach, które doprowadziły do przegrania wyborów parlamentarnych i prezydenckich przez ugrupowania i partie demokratyczne. Józef Pinior stwierdził, że zaniechanie przez PO  w sprawie wejścia Polski do strefy euro ułatwia dzisiaj rządzącym samowolę,  ułatwia  im łamanie konstytucji  i niszczenie relacji z UE. Dyskutowano także o obecnej kondycji opozycyjnych partiach parlamentarnych, które nie są jeszcze zdolne do podjęcia wspólnej walki politycznej, szukano także odpowiedzi na pytania o przyszłość Polski i o znalezienie skutecznych metod dotarcia do umysłów wyborców pozostających pod wpływem propagandy publicznych mediów i często także ambony.

       Józef Pinior  swoje wystąpienie i udział w dyskusji zakończył apelem o mobilizację przed wyborami samorządowymi, gdyż przegranie ich przez PiS  zwielokrotni nasze szanse na sukces w wyborach parlamentarnych i prezydenckich.

        Spotkanie zakończyły indywidualne rozmowy z gośćmi spotkania oraz podpisywanie książki „Dziesięć godzin”,  którą autorka opatrzyła wymownym mottem:

              Czego się tkną, czernieje, umiera…

                    Chyba sam diabeł ich wymyślił!