Blue Flower

        24 czerwca b.r. w Radomiu legalna i  pokojowa manifestacja Komitetu Obrony Demokracji została brutalnie zaatakowana przez kilkudziesięciu przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Dzisiaj została przekroczona granica, która dzieli demokrację od ustroju, w którym nikt z nas nie chciałby żyć - tak skomentował agresję  narodowców prezydent  Radomia. I  z opinią tą musimy się zgodzić, gdyż nie był to tylko incydent, ale jedno z bardzo wielu bulwersujących  i niepokojących zachowań Młodzieży Wszechpolskiej oraz Obozu Narodowo-Radykalnego,   wobec których prezydent, premier i  prezes partii rządzącej pozostają obojętni, gdyż skrajni nacjonaliści są ich wiernym elektoratem.

       Po raz kolejny rządzący obecnie politycy nie potrafią obiektywnie ocenić aktów agresji, po raz kolejny nie potrafią się w sposób prawy i sprawiedliwy rozważyć czynów i słów, których autorami i sprawcami są młodzi nacjonaliści.  Dowodem akceptowania zachowań  niezgodnych z prawem  jest między innymi odwołanie się przez prokuraturę od wyroku na Piotra Rybaka, gdyż uznano, że 10 miesięcy więzienia za publiczne spalenie kukły Żyda jest karą zbyt surową i krzywdzącą. Również we Wrocławiu umorzono śledztwo wobec działaczki tamtejszego ONR-u, gdyż w jej wrzasku o "islamskich ścierwach" nie dostrzeżono mowy nienawiści. Żaden z polityków rządzącej partii nie odniósł się do tych karygodnych działań, żadnego  z członków  ani zwolenników  Prawa i Sprawiedliwości nie oburzyły sztandary ONR w białostockiej katedrze, żadnego z nich nie zaniepokoiły słowa kapłanów  kierowane  z  Jasnej Góry do nacjonalistycznej młodzieży, żadnego z nich i żadnego z kapłanów częstochowskich nie otrzeźwiły demonstrowane przez tę młodzież hasła szerzące nienawiść i wzywające do przemocy (między innymi Śmierć wrogom narodu!). 

       Działania prezydenta, premiera, rządu, PiS-u oraz związanych z tą partia mediów podsycają nienawiść do opozycji, do obcych, do wyznawców innych religii oraz  osób o innej orientacji seksualnej. 

      Działania prezydenta, premiera, rządu, PiS- u oraz związanych z tą partią mediów pogłębiają podziały między Polakami i powodują, że dialog w najważniejszych dla Polski  sprawach staje się niemożliwy.  

       To Prezydent Andrzej Duda, to Premier Beata Szydło, to prezes rządzącej partii są odpowiedzialni za wkraczanie Polski na niebezpieczną drogę oraz za stworzenie klimatu, w którym odradza się skrajny nacjonalizm i faszyzm.  

       Niepokoi nas brak refleksji rządzących nad dokonującymi się z przestrzeni publicznej aktami przemocy i przestępstwami. Naruszanie nietykalności cielesnej i znieważanie są przestępstwami!  I nie jest ważne, czy dotykają one członka KOD-u czy też członka PiS-u, nie jest ważne, czy dotykają one katolika, muzułmanina czy też ateistę!  O tej zasadzie zdają się nie pamiętać i doktor prawa będący prezydentem RP i doktor prawa stojący na czele rządzącej partii. Nie pamiętają oni także i o tym, że początek  faszyzmu w Niemczech kojarzony jest z  bojówkami chuliganów  terroryzujących  politycznych  przeciwników.

       Nie dajemy się zwieść karom wymierzonym wobec policjantów odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom legalnej i pokojowej manifestacji, gdyż  rzeczniczka PiS Beata Mazurek stwierdziła, że "rozumie" sprawców ataku na działaczy KOD-u! I jest to w całej tej sprawie fakt najbardziej smutny i niepokojący.  Beata Mazurek  świadomie lub nieświadomie ujawniła, że rządzący nie oceniają wydarzeń z punktu wodzenia prawa, nie oceniają ich zgodnie z przyjętymi w cywilizowanym świecie wartościami, ale kierują się wyłącznie własnym, politycznym interesem. Nie dziwi więc fakt, że  manifestantów upominających w pokojowej manifestacji o poszanowania prawa i konstytucji nazywa się  prowokatorami a brutalnym napastnikom okazuje się wyrozumiałość.

                                                                                                                                        KOD Podhale

 

 

 


 [U1] Legawlnej i pokojowej manifestacji,

 [U2]