Drukuj 

 

 

           Wydawałoby się, że kunktatorstwo, serwilizm, oportunizm i inne tego typu mało szlachetne postawy przeszły już do historii wraz z upadkiem wcześniejszego systemu, do którego, mam nadzieję, nie zaczniemy tęsknić zatopieni po uszy we wszelakim dobru aplikowanym nam, czy tego chcemy, czy też się przed nim bronimy, przez rządzącą partię.

       Jak zaczynałem cokolwiek rozumieć z otaczającego mnie świata, czyli pół wieku wcześniej, to słowo partia brzmiało groźnie, brzmiało wrogo i oznaczało coś, co sprawuje władzę nad absolutnie wszystkim. Ojciec mój wymawiał to słowo zawsze z jakimś grymasem  i odrazą. Ludzie partii w jego ujęciu  byli karierowiczami, którym nie można było wierzyć, którym nie można było ufać i od których nie można było oczekiwać niczego dobrego. Czy dzisiejsze dzieci w swoim dorosłym życiu będą w podobny sposób pamiętały działaczy  Prawa i Sprawiedliwości?

       Serwilizm połączony z oportunizmem, czy też tylko najzwyczajniejsza głupota i rażący brak wiedzy historycznej kazały Andrzejowi Melakowi (oczywiście z PiSu),  wystąpić z interpelacją dotyczącą  historycznego napisu na gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?  Widniejącą tam dewizę „Honor i Ojczyzna” uznał za okaleczoną formę hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna” i domagał się przywrócenia  jej pełnego brzmienia. Jednak nawet poseł Prawa i Sprawiedliwości powinien wcześniej sprawdzić,  powinien znaleźć sprawców tego karygodnego, antypolskiego i zapewne kierowanego z Brukseli zamachu na wartości najwyższe z najwyższych. Gdyby sięgnął na półkę z książkami, o ile coś tak podejrzanego w domu posiada, gdyby poszukał w Internecie, bo tam nie tylko pornografia (jak twierdzi wiadomo kto), gdyby w końcu udał się do IPN-u, bo tam historycy najczujniejsi z najczujniejszych  siedzą i oni by wyśledzili, wytropili, odkryli i ujawnili, że tak niegodnym hasłem jak „Honor i Ojczyzna” przed wojną posługiwało się w Polsce wojsko. Gdyby poseł Malak  któryś z tych kroków uczynił wcześniej, nie skompromitowałby i siebie i całej swojej formacji. A tak  zamiast zauważenia swojego patriotycznego wzmożenia przez J.K. i ojca R., zamiast splendorów i chwały - wstyd! Jeżeli jeszcze ludzie tej władzy wstydzić się potrafią.  

 

 

                                                                                                                                                      BP