Blue Flower

 

       Wydawało się, że partia rządząca osiągnęła już nieprzekraczalny poziom chamstwa ustalony ustami i gestami wiadomej posłanki. Była to jednak nadzieja złudna, gdyż  poseł (?) Dominik Tarczyński rzucił  w Lecha Wałęsę  knajackim hasłem: „Zapraszam cię na solo bydlaku!". Zaproszenie to dosłownie znaczy chęć fizycznego zmierzenia się  z zaproszonym. Trzydziestosiedmioletni polityk rządzącej partii chciałby stanąć przed dwukrotnie starszym od siebie byłym prezydentem i mu dowalić, dokopać, sklepać go, zglanować, wdeptać w ziemię i jak tam jeszcze w knajackim języku określa się tego typu zapędy. I jest to nowa jakość w polskiej polityce! Mam tylko nadzieję, że dziarskiemu posłowi, chłopakowi z dzielni,  nie zabraknie knajackiej odwagi i odpowie na zaproszenie Dariusza Michalczewskiego.  

       A partii rządzącej nie rośnie już wprawdzie, ale i nie opada. Jej twardy elektorat przejrzy na swoje niedowidzące oczy dopiero wówczas, gdy powrócą kolejki po masło i kiełbasę zwyczajną oraz  kartki na benzynę, gdy go naszego życia powróci strach codzienny. Być może za tym tęsknią zapatrzeni ślepo w prezesa wszystkich prezesów i w jego żołnierzy. I już trzeba wyrzucić nadzieję, że ten twardy elektorat wykruszy się w sposób naturalny za lat kilka, gdyż ich miejsce licznie  zajmują nie pamiętający już  Polski szarej i beznadziejnie mrocznej. Oni widzą tylko bezkompromisową walkę nowej władzy z siłami zła i rozdawanie pieniędzy zarobionych w dużej części przez te właśnie siły. I wszystkich, którzy tego nie widzą i nie cenią będzie można po knajacku zaprosić na solo.

       Nie można przecież małego fiata nazwać mercedesem i liczyć, że w ten sposób wiadro śrub i blachy  stanie się eleganckim, wygodnym i bezpiecznym pojazdem a na taki cud liczy minister dobrej zmiany w oświacie. Powracając do dawnego systemu, nadając nowe nazwy poziomom kształcenia nie powróci się do czasów, gdy nauczyciel cieszył się autorytetem a szkoła była instytucją szanowaną przez społeczeństwo. I chyba nawet nie o autorytet nauczyciela i społeczną rolę szkoły chodzi tym razem, ale o stworzenie takiego systemu edukacji, który stanie się skutecznym narzędziem wpajania jedynie słusznych poglądów. ( I co w tym nowego?)

 

                                                                                                                                             BP