Blue Flower

 

       Niepokój narastający i nieustępliwy. Po raz pierwszy od 1989 roku z lękiem obserwuję działania ludzi, którzy w demokratycznych wyborach zdobyli władzę i teraz władzę tę wykorzystują, aby demokrację zdusić, stłamsić i wynaturzyć. Chcą w Polsce nie demokracji, ale demokracji z jakimiś przymiotnikami. Ale jest jeszcze wielu, którzy pamiętają taką przymiotnikową demokrację, którzy w różny sposób doświadczali demokracji socjalistycznej i  która tyle miała wspólnego z demokracją, co krzesło elektryczne z krzesłem bez przymiotnika.

         Ludzi władzy poprzedniej lubiłem lub nie lubiłem, szanowałem lub nie szanowałem, ludzi władzy obecnej albo się boję, albo im nie ufam.  Zbyt często i zbyt nabożnie powtarzają slogany o służeniu, o łączeniu, o odzyskiwaniu  i naprawianiu. I jeszcze ten ociekający obłudą i kiczem filmik ukazujący ministrów ubierających choinkę przy wtórze topornie rymowanej narracji. Zbyt silna jest ta potrzeba ukazywania swojego miłosiernego, dobrotliwego oblicza.

          Ten żenujący  filmik przypomniał mi Rok 1984 Orwella, gdyż przy rządowej choince zobaczyłem Ministra Prawdy dopasowującego przeszłość do poglądów rządzących i zgodnie z tymi poglądami cenzurującego wszystko (łącznie z instrukcją obsługi mopa).  Zobaczyłem Ministra Miłości, który  do późnej nocy sporządza proskrypcyjne listy i późną nocą  łomoce do drzwi. Zobaczyłem Ministra Pokoju planującego nagłe i niespodziewane uderzenia na wszystkich wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. I zobaczyłem Ministra Obfitości, który drukuje rozporządzenia o reglamentacji szynki, papierosów, wódki i jedynej oficjalnie wydawanej gazety. Zobaczyłem też Komendanta Policji Myśli rozliczanego za skuteczne eliminowanie myślących nieprawomyślnie i Ministra Sprawiedliwości, który przywraca sprawiedliwości jej biblijny wymiar ( oko za oko, umorzenie za pieniądze).

          Takie wizje wywołał u mnie propagandowy filmik o ministrach wieszających bańki/bombki na choince. Może więc niech rząd wynajmie lepszych specjalistów od politgramoty lub niech zacznie swój wizerunek budować ciężką, rzetelną i profesjonalną pracą dla dobra Polski i Polaków.    

                                                                                                                         BP

 

        I