Blue Flower

 

      Zgodnie z tradycją przedświątecznego sprzątania wszystkiego, wymiotłem z komputera mnóstwo plików mających się do czegoś przydać. Ale się nie przydały. Nie przydały się też wcześniej dwa zachowane wizerunki, którym warto poświęcić jednak chwilę uwagi.

       

   

 

      W czasach   motłochowienia elit te dwa konterfekty nie śmieszą, niestety. Nie można w napisie zdobiącym chuligańskie plecy doszukiwać się ani ironii, ani dystansu, ani inteligentnego dowcipu, gdyż o takie subtelności trudno jest podejrzewać żołnierzy Bosaka,  Bąkiewicza i  Winnickiego. Wszystkie znaki na karkach i plecach „młodych zdolnych” należy odczytywać dosłownie. I takie dosłowne rozumienie nakazuje podziękować w imieniu ojczyzny:  

- za połamane ławki w parkach,

- za zniszczone siedzenia w autobusach i pociągach,

- za podpalane kosze na śmieci,

- za zapłakane dzieciaki, którym wyszarpano kieszonkowe,

- za wyszydzone staruszki,

- za sklepy osiedlowe okradzione z wódki i papierosów,

- za zaplute i zarzygane schodowe klatki, 

- za turbowanie  wszystkich, których nie lubią Bosak, Bąkiewicz i Winnicki.

      No cóż, każdy składa ojczyźnie ofiary na miarę swoich sił i możliwości.

    Osobnik z wytatuowanymi faszystowskimi symbolami na  głowie, której użyteczność wyczerpuje się zapewne na wykorzystaniu jej zewnętrznej powierzchni,   też nie budzi rozbawienia. Wspomniani już  Bosak, Bąkiewicz i Winnicki wmawiają tym współczesnym dziarskim chłopcom, że są solą  ziemi. I chłopcy ci wierzą, są święcie przekonani, że bez nich to ta Polska byłaby już gejowska, pogańska i żydowska.  Za publiczne pieniądze Bosak, Bąkiewicz i Winnicki uczą ich maszerowania w blasku pochodni i gotowości do podpalania, czego trzeba i łamania kości, komu trzeba.   

     Pod koniec wakacji Olga Tokarczuk wspomniała, że nie pisze dla idiotów. Stwierdzenie to wywołało liczne komentarze, wielu zwietrzyło okazję do "przywalenia"  noblistce. Trudno jednak wymagać od autorki "Ksiąg Jakubowych" znajomości kodu, za pomocą którego mogłaby dotrzeć do wytatuowanej łysej pały i do durnia noszącego idiotyczne hasło na plecach. Znawcami tego kodu są   moi ulubieńcy: Bosak, Bąkiewicz i Winnicki.