Blue Flower

     Częścią  XII Zakopiańskich Spotkań Antropologicznych była promocja  książki  Jacka Leociaka   „Zapraszamy do nieba. O nawróconych zbrodniarzach”.  Głównym nawróconym w tej publikacji jest Rudolf Höss – komendant Auschwitz-Birkenau współodpowiedzialny za wymordowanie około  miliona  osób. Tenże zbrodniarz w celi śmierci „pojednał się z Bogiem” i został powieszony  „w stanie łaski uświęcającej”,  temuż zbrodniarzowi odpuszczone zostały jego czyny i został on, bądź też, po odbyciu pokuty w Czyśćcu,  zostanie przyjęty do Nieba. I tenże najbardziej zbrodniczy ze zbrodniarzy stał się dla katolickich kapłanów exemplum do rozważania bezgranicznego bożego miłosierdzia! Mogło to badacza Holocaustu wzburzyć! I  sprowokowało go do napisania „Zaproszenia do nieba”. Bogu dzięki.

     zbrodnie, których wybaczyć nie można i są zbrodniarze, którzy powinni być potępieni na wieki.  Takim zbrodniarzem jest Rudolf Höss. Rozważanie odpuszczenia mu win urąga pamięci jego ofiar, rozważanie odpuszczenia mu win jest intelektualnym nadużyciem, rozważanie odpuszczenia mu win jest  etycznym zaułkiem.  I to przede wszystkim powiedział Jacek Leociak w Galerii Hasiora. 

    Jednak uczestniczący w dyskusji utytułowani antropolodzy zamienili poruszające spotkanie w jarmark próżności. Ich kolejne wypowiedzi oddalały się coraz bardziej od tematu książki. To już nie były dygresje, to już nie były dywagacje, to był kosmos, w który  wystrzeliła  ich gorączkowa potrzeba zaimponowania elokwencją i erudycją. Nasłuchaliśmy się więc  o katechizmowych i teologicznych aspektach zbawienia, o prawie Jacka Leociaka do podejmowania tego tematu, o wpływie trudnego dzieciństwa na psychikę Höss'a  i Bóg wie jeszcze o czym. Antropologiczne wzmożenie zdewastowało atmosferę tego spotkania. Przykre.

     W książce Jacka Leociaka znajdziemy  i innych zbrodniarzy „pojednanych z Bogiem”. Rudolf Höss został powieszony, ale pomniejsi złoczyńcy w trakcie odsiadywania wyroków  „zostali odnalezieni przez Chrystusa”. I  to "odnalezienie" stało się możliwe dzięki popełnionym wcześniej zbrodniom!  W „Zapraszamy do nieba” znajdziemy sylwetki morderców, którzy na „zbawieniu” zrobili dobry interes. Zdobyli sławę, zarabiali lub nadal zarabiają pieniądze, założyli religijne wspólnoty. Popełnione wcześniej zbrodnie przestały cokolwiek znaczyć, zbrodniarze przestali być zbrodniarzami, stali się autorytetami religijnymi.  Czy w ich przypadku zbrodnia nie popłaca?  Uczeni antropolodzy i tego problemu nie dostrzegli.

 

 

    Jacek Leociak, "Zapraszamy do nieba. O nawróconych zbrodniarzach, Wołowiec 2022