Drukuj 

 

      I po raz kolejny przeszli  przez Warszawę zamieniając Narodowe Święto Niepodległości w nienawistny teatr rasizmu i ksenofobii. Nie cieszmy się, że w tym roku nie podpalili żadnego mieszkania, nie skopali żadnej kobiety,  nie pobili żadnego dziennikarza. Robert Bąkiewicz, zmordowany dźwiganiem krużganka oświaty, nakazał zrezygnować  swoim rycerzom z tych elementów scenariusza, aby władza nie przestała tuczyć ich publicznymi pieniędzmi. 

      Nie mogli jednak narodowcy i inni tacy w tym dniu   nie uzewnętrznić mrocznego kłębowiska swoich umysłów.  W Kaliszu więc wykrzyczeli  na cały świat nienawiść do wszystkich i wszystkiego, co nie mieści się w obrazie ich świata zbudowanego z  kilku kanciastych, brunatnych kloców.

       Z niezrozumiałych dla mnie powodów unika się nazywania Bąkiewicza, Rybaka lub Międlara faszystami. I być może są oni jeszcze tylko półfaszystami, ale wyraźnie już uwidoczniają gotowość  nie tylko do stygmatyzowania czy też  zamykania w gettach.

      Przestaje być śmieszny krużganek oświaty, gdy uświadomimy sobie, że  bardzo niewielu fanatycznych członków NSDAP mówiło językiem Tomasza Manna, gdy uświadomimy sobie, że domy w Berlinie drżały w rytm wybijany obcasami nazistowskich knechtów, którzy raczej nie byli rozmiłowani  w poezji Heinricha Heinego.

      Adolf Hitler pragnąc wychować oddanych sobie nazistów nakazał stworzyć cały system edukacji, którego początek stanowił właściwy dobór rodziców godnych spłodzenia w pełni rasowego Niemca. Szkoły, paramilitarne organizacje dla chłopców i dziewcząt w różnym wieku, rodzice poddawani stałej kontroli  (dzieci nie należały do nich, ale do faszystowskiego państwa), to tylko niewielka część tego systemu, którego celem było  wychowanie młodzieńców gotowych umrzeć za Hitlera i dziewcząt pragnących jedynie urodzić mu zdrowe, aryjskie dziecko.  

      Wychowanie nazisty w Niemczech wymagało stworzenia całego systemu, który  młodemu człowiekowi na każdym etapie jego rozwoju wpajał faszystowskie abecadło i faszystowski dekalog. W Polsce stworzenie nazisty jest łatwiejsze. Wystarczy niezbyt staranna edukacja,   wystarczy   wmówić chuliganom, że są patriotami mającymi obowiązek obrony ojczyzny i kościoła przed używającymi zdań podejrzanie długich i przed całym światem, z którego płynie wyłącznie moralna zgnilizna.