Dopadła nas pandemia. I cóż? Miasto w skromnym bardzo zakresie wsparło lokalnych przedsiębiorców, trudno było też zauważyć działania wspierające mieszkańców, widoczne było natomiast zamknięcie UM i schowanie się urzędników za podwójną gardą.
Radosnym podsumowaniem skutecznego zabarykadowania Urzędu Miasta stał się koncert Martyniuka Zenona na lotnisku, gdzie, podobno, najbardziej się kołysał i najbardziej głośno trąbił samochodzik mieszczący notabli z UM.
Nowotarscy notable wznieśli się na szczyty przeżyć duchowych, estetycznych i intelektualnych słuchając genialnych tekstów i wyszukanych rytmów, melodii i brzmień artysty wielkiego Martyniuka Zenona.
Bo jak tu się nie unieść, nie dać porwać i nie pogrążyć całkowicie, łącznie z kopytkami, w tym, co Martyniuk Zenon wyśpiewuje i jeszcze przy tym zgrabnie tańcuje (sprzedam ten rym artyście ZM).
Jak się można nie zachwycić, jak oczy nie mają zmaślaczeć, jak krew w nobliwych żyłach ma się nie wzburzyć słuchając tekstu genialnego zenkowego::
Kochana, wierzę, wierzę w miłość.
Kochana, wierzę, wierzę w nas. O, o, o...
I to, co nam się przydarzyło;
Niech trwa po wieczny, wieczny czas.
(x3)
Zwracam nieśmiało uwagę na oryginalny w swej genialności i genialny w swojej oryginalności rym:
O,o,o…
Przydarzyo:
Cały zaś refren, który trzeba trzy razy powtórzyć, aby pełnia jego genialności wybrzmiała, stanie się zapewne tematem uczonych rozpraw dotyczących odkrycia nowego metrum w poezji. Ale nie o nowe odkrycia w poezji Martyniukowi Zenonowi chodzi przecież. Chodzi mu oto, aby dusze proste
i umysły niezbyt skomplikowane mogły się zachwycić i unieść i poszaleć w rytm i takt wystukiwany bucikiem artysty uznanego.
Widząc oddających się radościom nieokiełznanym nowotarskich gospodarzy UM dziwić się przestałem, że przemilczano w naszym mieście wręczenie Tokarczuk Oldze nagrody Nobla. No bo przecież ktoś przeżywający ekstazę przed śpiewającym Zenonem M. nie może, co wydaję się bardzo oczywiste, zajmować się artystką, którą zignorował i prezydent zwany marionetką niezależną, i sejm, i rząd i Kurski Jacek! A Kurski Jacek ozłocił przecież i królem ogłosił Zenona, nie Olgę!
No i ten noblowski komitet też podejrzany! Honoruje tylko tych w Polsce, których nie lubi Kaczyński Jarosław i posłanka Paluch Anna. Wałęsie dali, Miłoszowi dali, Szymborskiej dali, Tokarczuk dali a Pietrzakowi Janowi nie dali! Wszystko to podejrzane takie i niciami szyte grubymi jest.
Tak więc władza w Nowym Targu trzymać się woli artysty znanego, uznanego i zrozumiałego. Wystarczy trzy zwrotki i cała sala tańczy. A spróbujcie zatańczyć czytając „Dom dzienny, dom nocny” a spróbujcie pląsać przy lekturze „Ksiąg Jakubowych” - nikak niet!
No i jeszcze ta Tokarczuk Olga takie złe rzeczy mówi! A to o prawach kobiet wypowiada się, a to o prawach LGBT, a to domaga się widzenia w uchodźcach ludzi skrzywdzonych i cierpiących. Fe!
No i podpowiadam pomysł (za darmo) przewodniczącemu komisji kultury: trzas nastał i pora właściwa i polityczna poczeba i społeczne zapoczebowanie, aby Martyniukowi Zenonowi w Nowym Targu pomnik jakiś wydłubać czy coś, albo rondo jego imnieniem zrobić. Trzeba tej kulturze przecież słórzydź i o jej rozkwitanie się starać!