Drukuj 

 

       Jeszcze nie uporaliśmy się z pandemią, jeszcze nie policzyliśmy wszystkich ofiar i strat, jeszcze nie wykupiliśmy wszystkich maseczek sprowadzonych do Polski przez krewnych i znajomych ministra zdrowia, ale już papierowe i elektroniczne media zapełniają się uczonymi wywodami na temat naszego życia PO.

         A PO będziemy jak PRZED!

      PO będziemy zapewne inaczej postrzegali policjantów, którzy karząc za brak masek i brutalnie pacyfikując protesty okazali się być bardzo podobni do milicjantów.

       PO nadal będziemy skąpić społecznych pieniędzy na naukę,  na kulturę i oświatę, na służbę zdrowia i nadal nie będziemy oburzeni niebotycznymi zarobkami ludzi, którzy potrafią nieźle kopać piłkę lub zaśpiewać song o majteczkach w kropeczki.

        PO wrócimy do kolein, w których czujemy się swojsko, w których czujemy się bezpiecznie, w których piwo ma być zimne, żona posłuszna a dziecko grzeczne.

        PO będzie jak było! Dowód? Nie było politycznej woli, aby lekarzy i pielęgniarki regularnie poddawać testom na koronawirusa (wyłącznie w  dyktaturach takie decyzje mają polityczny charakter). Brak środków na badanie lekarzy i pielęgniarek nie oznaczał braku środków na badanie całych drużyn piłkarskich!  Przecież liga, jako dobro narodowe,  ruszyć w końcu musi.

       PO, jak PRZED, nagrody Nobla, przyznawane za wiele dziesięcioleci pracy naukowej lub twórczości literackiej, będą równoważne miesięcznemu zarobkowi Messiego lub jakiegoś innego oblubieńca tłumów.

         PO wrócimy też do niezbyt regularnego mycia rąk i do oszczędnego korzystania z mydła. I ja też będę jak PRZED. Wredny, złośliwy i stronniczy.