Drukuj 

       Najechało na Podhale dostojników najwyższych! I Szydło Beata namaszczała lokalnych zwolenników PiSu na kandydatów do rad i posad, i premier Morawiecki Mateusz przybył obwieścić Światu, Europie i Polsce wyzwolenie Kasprowego Wierchu z rąk okupantów. I jeszcze Rutkowski Krzysztof systematycznie organizuje konferencje prasowe nazywane nowomodnie  briefingami. I wszystkie podhalańskie media piszczą z zachwytu! Tyle wielkości, światłości i cudowności w jednym czasie. Nawet noworoczne występy artysty wielkiego Sławomira cieszyły się mniejszym zachwytem. Musi być to Podhale świata pępkiem całego!

       Po cichu, przy obojętności lokalnych mediów, gościł w Zakopanem profesor Andrzej Rzepliński, który przez dwie godziny, spokojnie i rzeczowo tłumaczył skutki wprowadzanych przez rządzących zmian w systemie prawa.

       Bez agresji, inwektyw i aluzji Pan Profesor wyjaśniał zainteresowanym istotę konstytucjonalizmu, istotę podziału władzy i zagrożenia płynące z naruszenia tego stanu. I może właśnie dlatego, że bez agresji, inwektyw i  chamstwa, to ważne spotkanie nie zainteresowało „Tygodnika Podhalańskiego”, „Podhala24” i innych podhalańskich przekaziorów (tak pogardliwie określano media w PRL-u)?  Bo to są PRZEKAZIORY pozbawione namiastki dziennikarskiej pasji, dziennikarskiego zainteresowania i dziennikarskiej otwartości na wszystko, co ważne i intrygujące. 

       MY JESTEŚMY KONSTYTUCJĄ wpisał Pan Profesor na moim egzemplarzu ustawy zasadniczej i słowa te wyrażają nie tylko przesłanie tego niezwykłego spotkania, ale także sens walki o demokrację i społeczeństwo obywatelskie w Polsce.