Gdy człowiek robi się starszy, to jego mądrość nie zawsze rośnie proporcjonalnie do wieku, o czym, niestety, większość jest błędnie przekonana. Bywa jednak, że do wielu spraw nabiera dystansu. No i więcej zauważa. Wzrok wprawdzie ma słabszy, ale wolniej się przemieszcza i baczniej przygląda. I w tym powolnym przyglądaniu świat nie zawsze jawi się takim, jakim chciałoby się go widzieć.
Pewnego słonecznego dnia siedziałem w samochodzie na parkingu obok hali lodowej. Obok mnie zaparkował Pan w Srebrnej Terenowej Toyocie. Też na kogoś oczekiwał. Po kilku minutach słuchania muzyki zaczął porządkować wnętrze Swojej Srebrnej Terenowej Toyoty w efekcie czego otworzył drzwi i nie wysiadając z samochodu opróżnił zawartość popielniczki wprost na biegnący obok parkingu chodnik. Bo przecież w Jego Aucie, w Srebrnej Terenowej Toyocie musi być czysto! I na zewnątrz też Ta Srebrna Terenowa Toyota była czysta i wywoskowana na bogato! Może Właściciel Srebrnej Terenowej Toyoty jest też Panem Kuśnierzem, który wiosną wyrzucił do rowu sześć worków odpadów kuśnierskich, bo przecież w Jego Firmie musi być porządek! Te kuśnierskie odpady zostały dość szybko rozwleczone przez zwierzęta i przez wiele tygodni szpeciły całą okolicę. Obrazek ten można było zaobserwować na drodze łączącej Długopole z Wróblówką. Może Pan ze Srebrnej Terenowej Toyoty jest też Właścicielem Pięknego Domu, który po remoncie wyrzucił starą wannę, gruz i rury do lasu. Takich obrazków nie brakuje w lasach wokół Nowego Targu, ale przecież wiadomo – w Pięknym Domu musi być porządek! Może Pan ze Srebrnej Terenowej Toyoty jest też może Właścicielem Pięknego Ogrodu, który po skoszeniu, wygrabieniu i uprzątnięciu Swoich Arów rozpala ognisko i zasmradza sąsiadom sobotnie popołudnie. Może Właściciel Srebrnej Toyoty tak nie robi, ale to beztroskie opróżnienie popielniczki pozwala podejrzewać, że eskpediuje on w przestrzeń publiczną wszystko, co zaśmieca jego Srebrną Terenową Toyotę, Jego Piękny Dom, Jego Piękny Ogród i Jego Firmę, gdyż Pan ze Srebrnej Terenowej Toyoty jest głęboko wewnętrznie przekonany, że to co JEGO, musi być zadbane i czyste. Całą resztę można zaśmiecać, zapluwać i niszczyć.
Dodam tylko, że Pan w Srebrnej Terenowej Toyocie był już lekko starszy i zapewne przekonany o swojej życiowej mądrości, która jednak czasem nie przychodzi w ogóle.
Nowy Targ 3 października 2014